Hubert (Iwan)
– Co mały? Na pewno nie chcesz spać? – pytałem się trzy
miesięcznego niemowlaka , który przecież jeszcze nie mógł mi odpowiedzieć.
– Nie mogę cię wozić wózkiem w nieskończoność, bo kurwicy
dostanę – wyjaśniłem spokojnie, a mały wydawał się na tyle kumaty, że zamknął
swoje czarne ślepia.
Prostowałem rękę w łokciu i zginałem jeszcze dłuższy czas by
wózek chodził i mały zapadł w głębszy sen niż taki na kilka minut.
Patrzyłem na
jego niebieskie body ze znaczkiem „supermena” na klatce piersiowej, a na dole
był napis: „Super Julek”. Podziwiałem jego czarne jak kruk włosy, śniadą cerę,
ale i budowę. Mój syn odziedziczył także coś po dziadku, był szerszy w barkach
od swoich rówieśników pomimo, że był jeszcze niemowlakiem. Cicho miałem
nadzieję, że mu tak zostanie – dziewczyny będą na to lecieć w przyszłości.
Angela w sumie przeklinała to, że urodził się taki duży… Widok trudnego porodu
jednak miał swoje zalety. Czułem do mojego trzeciego syna coś innego niż do
pozostałych. Kochałem wszystkich jednakowo, ale świadomość tego, że widziałem
ile trudu kosztowało Angelę by wydać go na świat, sprawiała, że czułem się
zobowiązany do opieki nad nim ze zdwojoną mocą. Czułem, że muszę ją odciążać
chociaż w tych obowiązkach nad Julkiem, przecież nie mogłem jej odciążyć w inny
sposób i za nią urodzić. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, na szczęście nie
zapomniałem go ściszyć i melodia była na tyle spokojna, że Juliana nie
rozbudziła. Otworzyłem drzwi na oścież i wyrwało mi się:
– Wejdźcie… jesteś sama? – zdziwiłem się nagle patrząc na
drobną kobietkę o czarnych włosach i błękitnych oczkach.
Fragment z e-booka pt "Prototyp Julek"
Link do opisu: kliknij tutaj
Myślał,że to Aleks i Amanda a przyszła sama Amanda?
OdpowiedzUsuńNo tak, na to wychodzi:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czego chce.
OdpowiedzUsuńOna już na tym etapie to chyba nic od Huberta nie chce
OdpowiedzUsuńNie, nie w tym sensie.Czego chce czyli po co przyszła.
OdpowiedzUsuń