niedziela, 4 sierpnia 2013

Zdrada

Julia (Kocica)

Darek wyszedł, Małgośka spała, a ja nie wiedziałam, co z sobą zrobić. Nudziło mi się okrutnie i w końcu usiadłam przed komputerem. Brakowało mi ludzi w koło, chciałam z kimś porozmawiać, więc w końcu weszłam na czat dla samotnych. Zaczęłam czytać wypowiedzi innych, sama w końcu napisałam ze dwa zdania. Nie przepadam za taką formą kontaktu, pomyślałam jednak, że to zawsze jest lepsze, niż nuda. W pewnym momencie na moim ekranie zamigotała ikonka, ktoś zaprosił mnie do prywatnej rozmowy i chętnie z tego skorzystałam. Byłam ciekawa tego mężczyzny. Nick w zasadzie niczego nie zdradzał, no może poza płcią. Pierwsze wypisane zdania były nieśmiałe… bezosobowe.
Takie dialogi mogłabym równie dobrze mieć ze starszą Panią w kolejce w sklepie mięsnym, jednak już po chwili poczułam się wyjątkowo kobieco za sprawą tego nieznajomego. Zaczął ze mną flirtować otwarcie, a ja chętnie na to odpowiadałam. Przez chwilę przemknęła mi myśl o Darku, jednak jego tu nie było, siedziałam sama w domu, tak, jak cały tydzień. Tylko teraz pilnując jego siostry, a on się dobrze bawił w pracy.
            – Przyjdź do mnie – przeczytałam na ekranie. Nie prośbę czy pytanie, a rozkaz i poczułam straszną ochotę na to, aby to zrobić. Spojrzałam na swój strój, ten sam jaki zakładałam w nocy, gdy jechałam po tą smarkulę i w myślach zaczęłam już się przebierać.
            – A jeśli nie mogę? – spytałam zaczepnie.
            – Możesz. – odpowiedział od razu. – Gdybyś nie mogła, nie spędziłabyś już godziny na rozmowie ze mną. – Był wyjątkowo pewny siebie, bezczelny, a mnie to przyciągało. – Powiedzmy za pół godziny, u mnie.
Nie odpisałam, zamknęłam komputer i pobiegłam się przebrać, po drodze zerkając na wciąż śpiącą małolatę. Nie namyślałam się długo, zostawiłam spodnie, zdjęłam tylko sweter i założyłam czarny top z dużym dekoltem, dopasowany idealnie do mojej sylwetki, do tego czarne buty na koturnach i skórzaną kurtkę. Nie chciałam, aby mój strój był zbyt oczywisty, by mówił, że liczę na coś więcej niż rozmowę, a jednocześnie chciałam się popisać. Od zawsze dużą przyjemność sprawiał mi wygłodniały wzrok mężczyzn. Chwilę poświęciłam na makijaż. Również bardzo delikatny jednak same oczy podkreśliłam szczególnie dokładnie. Włosy roztrzepałam nadając im puszystości i już po chwili siedziałam w samochodzie, programując nawigację. Szybko dojechałam. Zaparkowałam i rozejrzałam się. Stałam przed nieciekawym garażem i zaczęłam czuć wątpliwości. Nie było to otoczenie do jakiego przywykłam. Przed moimi oczami pojawił się Darek i coraz bardziej wchodził w moje myśli.
Wysiadłam już dużo mniej podekscytowana, niepewnie podeszłam do drzwi garażu i zajrzałam do środka. Spojrzałam na mężczyznę siedzącego przy ławce. Wyglądał ślicznie, nie, takie słowo nie pasowało do niego, był przystojny, ciemny i mroczny, a moja głowa na chwilę odsunęła ode mnie myśli o mężu.
Spojrzał na mnie i nie miałam wyjścia, nie mogłam już uciec jak tchórz, tak jak jeszcze chwilę wcześniej planowałam.
            – Jesteś na reszcie – usłyszałam, wiedziałam, że nie miał wątpliwości, że przyjdę, a ja właśnie teraz miałam same wątpliwości. Wskazał mi wnętrze, zapraszająco podnosząc rękę. – Wchodź proszę.
Zrobiłam niepewnie kilka kroków w głąb pomieszczenia i odezwałam się.
            – Nie powinno mnie tu być.
Uśmiechnął się i jakby poczułam się lepiej. Wystawił na półlitrówkę.
            – Teraz powinnaś być właśnie tu. – Miał pewny, spokojny głos. – Chodź, napijmy się na rozgrzewkę, bo zimno dziś.
Podeszłam do ławki i położyłam torbę na niej, usiadłam na brzegu stremowana, a on po prostu uśmiechał się. Widział moje zdenerwowanie, wiedziałam to. Postawił przede mną kieliszek, nalał do niego czystej, a ja znów poczułam się bardzo nie na miejscu. Gdy podniósł swój i czekał na mnie zrobiłam dokładnie to samo, ale o ile on wychylił swój do dna ja ledwo umoczyłam usta.
            – Dlaczego mnie tu zaprosiłeś? – spytałam, zbierając się na odwagę
            – A dlaczego tu przyjechałaś? – odpowiedział pytaniem z bezczelnym uśmiechem. Byłam pewna, że wie jak działa na kobiety. – Uspokój się, przecież tylko rozmawiamy. Tak jest chyba lepiej niż za pośrednictwem komputerów. – Zwrócił mi uwagę spokojnie.

Fragment pochodzi z e-booka pt. "My lubimy niegrzecznych chłopców..."
Link do opisu: Kliknij tutaj
Link do pobrania: Kliknij tutaj

1 komentarz: